Chodził po posesji z kosą w ręku

W środku nocy, na terenie jednej z posesji w Rykach zauważono młodego mężczyznę chodzącego z kosą. Zaniepokojony mieszkaniec miasta powiadomił o tym policję oraz właściciela posesji. Gdy zjawili się policjanci, na podwórku nikogo nie zastano, a dom był zamknięty.

We wtorek, 25 lutego około godziny 2:30, policja otrzymała zgłoszenie o młodym mężczyźnie z kosą, który wszedł na teren jednej z posesji w Rykach. Zaniepokojony mieszkaniec miasta powiadomił zarówno właściciela posesji, jak i funkcjonariuszy.

Na miejsce natychmiast skierowano patrol. Policjanci zastali zgłaszającego oraz właściciela nieruchomości, który poinformował, że dom jest wynajmowany kobiecie. Pomimo prób kontaktu, lokatorka nie otwierała drzwi, co wzbudziło podejrzenia o możliwe zagrożenie życia. Wezwano straż pożarną, jednak przed ich interwencją kobieta wpuściła funkcjonariuszy.

Wewnątrz budynku znajdował się również 27-letni mieszkaniec powiatu ryckiego, który przyznał, że przyniósł kosę i zostawił ją w pomieszczeniu gospodarczym. Podczas legitymowania okazało się, że mężczyzna był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Rykach do odbycia kary sześciu miesięcy więzienia za kradzieże z włamaniem.

27-latek został zatrzymany i trafił do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe miesiące.